Specjalizujemy się w doborze i sprzedaży wózków inwalidzkich.

ORTLIFE - Blog - Małe cuda, skuter-elektryczny

Małe cuda - skuter elektryczny

Małe cuda - skuter elektryczny

Ten pierwszy okres po usłyszeniu diagnozy SM był dla mnie najgorszy... Oczywiście pierwsze pytanie: dlaczego ja?! I obraza na cały świat. Bunt, niepewność, strach. Całą swoją uwagę i swoje siły skupiłem na tym aby się buntować i ubolewać jaka to krzywda mnie spotkała. Ile energii musiałem stracić, żeby w końcu ochłonąć i zadać sobie w końcu to kluczowe pytanie: co mogę zrobić, by żyć dalej? Dlatego apeluję do tak zwanych ,,świeżaków”, by się nie buntowali i oszczędzili sobie długotrwałego stresu, nerwów i ubolewania nad swoim losem. Wiadomo, że przez takie zaskoczenie diagnozą w pierwszej chwili rodzi się przerażenie, niepewność, bezradność i buntowanie się. Ale niech to trwa krótko! Od wieków wiadomo, że na wszelkie zmartwienia najlepsze jest działanie. Jak już sobie odpowiesz na pytanie co mogę z tym zrobić, to to rób. Wdrażaj w życie to co się da. A potem życie nabierze nowego sensu, a nawet zaczną się w nim zdarzać małe cuda. Pamiętam okres, kiedy jeździłem na zwykłym wózku inwalidzkim refundacji NFZ i marzyłem o takim elektrycznym skuterze. Wtedy był dla mnie nieosiągalny. Jednak zacząłem działać w tym kierunku i wraz ze znajomymi stworzyliśmy akcję zbiórki na skuter inwalidzki. Uzbieraliśmy na pół skutera, więc pozostało mi kupić używany. Radość była przeogromna! Tylko, że po niespełna dwóch latach skuter się zepsuł i nie było już dla niego ratunku. Ciężko to przeżyłem, bo lubiłem jeździć po moim mieście i okolicach. I wtedy stał się właśnie taki mały cud. Trafiłem na firmę Ortlife, która zajęła się pozyskaniem dofinansowania do skutera dla mnie. Dziś mimo choroby cieszę się życiem, bo dla mnie ważne jest by być ciągle mobilnym. Mam nówkę skuter bez zbierania kasy i mogę śmigać ku mojej radości.

To jest wyrób medyczny.
Używaj go zgodnie z instrukcją używania lub etykietą.